Efektywniejsza nauka to obszar, na którym aktualnie się wyjątkowo skupiam. Czytam wiele książek i artykułów, ale często się łapię na tym, że niewiele z nich zapamiętuję. Podobnie z kursami online.
A skoro mniej zapamiętuję, to i nie wdrażam tych nauk w życie. W efekcie kilka godzin idzie marne.
(Chyba że przerabiam książki i kursy bardziej dla zabawy, co można nazwać złudzeniem rozwoju.)
Od nauki nie ma ucieczki. Nie musisz być studentem. Nie musisz mieć nakazu od pracodawcy. Ale żeby liczyć się „w grze” (w swojej profesji, na rynku pracy itp.), trzeba stale podnosić kompetencje.
Im szybciej będziemy w stanie rozwijać lub opanowywać nowe umiejętności, tym bardziej spektakularnych efektów możemy się spodziewać.
Jak włamać się do mózgu?
Sięgam więc ostatnio po różne materiały i książki z intencją opanowania sztuki efektywniejszej nauki.
Jedną z nich była autorska książka Radosława Kotarskiego, „Włam się do mózgu”. Przyznam wprost, że skusiłem się chwytliwym tytułem i całą historią zbudowaną wokół tej książki (self-publishing, eksperyment z nauką języka szwedzkiego), bo do grupy zagorzałych widzów kanału Polimaty zdecydowanie nie mogę się zaliczyć.
I muszę przyznać, że się nie zawiodłem. „Włam się do mózgu” to naprawdę dobrze i ciekawie napisana pozycja. Lektura absolutnie się nie dłuży. Znaleźć w niej można sporo różnych anegdot i ciekawostek historycznych, a przy każdej z 13 opisanych metod autor powołuje się na liczne źródła naukowych.
Chyba największej wiarygodności dodaje fakt, że Radek sam wykorzystywał opisywane metody w swoim eksperymencie – nauce języka szwedzkiego, który zakończył pomyślnym zdobyciem certyfikatu Swedex. Język został wylosowany, a sam proces nauki zajął zaledwie pół roku.
W tym artykule nie będę opisywać wszystkich 13 metod.
Chciałbym natomiast podzielić się czterema głównymi lekcjami, które wywarły na mnie największy wpływ.
Czytaj dalej „Trwalsze zapamiętywanie i szybsza nauka – 4 lekcje wyniesione z książki „Włam się do mózgu””